Nie znała lęku – kochała życie, niebezpieczeństwa i adorację mężczyzn. „Mogła zrobić wszystko z dynamitem. Tylko go nie zjadła” – tak o Krystynie Skarbek, słynnej agentce pisała jej brytyjska biografka Claire Mulley.
Jak głosi legenda była ulubionym szpiegiem Winstona Churchilla i prawdopodobnym prototypem Vesper Lynd, pierwszej dziewczyny Jamesa Bonda z powieści Iana Fleminga „Casino Royale”. Akcja spektaklu toczy się w londyńskim hotelu Shelbourne w noc czerwcową 1952 roku, podczas której rozegrały się dramatyczne w skutkach wydarzenia. „Wojna, moja miłość” jest nie tylko zapisem faktów, ale również portretem kobiety szpiega, która po zakończeniu wojny, nikomu już nie była do niczego potrzebna.
Skarbek powraca w scenach retrospekcji do najważniejszych, przeprowadzonych przez siebie akcji wojennych i wiążących się z nimi romansów; m.in. z Andrzejem Kowerskim. Przywołuje ich wspólną działalność w Budapeszcie, gdzie oboje zajmowali się organizowaniem ucieczek internowanych w węgierskich obozach Polaków i zbieraniem informacji wywiadowczych. Kolejna scena retrospekcji dotyczy misji w okupowanej Francji, na płaskowyżu Vercors, gdzie m.in. Skarbek zorganizowała wykupienie z rąk gestapo aresztowanych szefów siatki sabotażowo-dywersyjnej Jockey. Bohaterka powraca także do swoich lat powojennych, pełnych upokorzeń, kiedy pracowała jako stewardessa na statku pasażerskim Rauhine, gdzie poznała Muldowneya, swojego późniejszego prześladowcę. Jaką cenę za swoje niepokorne i odważne życie płaciła odważna agentka? Co naprawdę wydarzyło się tamtej nocy? [TVP]
Autor sztuki: Dominik W. Rettinger
Tytuł oryginalny: „Wojna, moja miłość”
Produkcja: 2017
Premiera TV: 4 wrzesień 2017
Reżyseria:
Muzyka:
(opracowanie muzyczne)
Obsada:
Krystyna Skarbek
Gordon
Andrzej Kowerski
Roger
Dennis
Waem
Schenck
Carl
oficer Abwehry
żona Gordona
żona Rogera
szefowa stewardess
kochanka Kowerskiego
żona Schencka
węgierski lekarz
mężczyzna
mężczyzna
emerytowany oficer brytyjski
emerytowany oficer brytyjski
emerytowany oficer brytyjski
01.181007
(POL) polski,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz